Pomyślałam sobie, że dla wielu osób praktykowanie uważności (w sposób nieformalny lub robiąc konkretne ćwiczenia) może wydawać się, czymś mało atrakcyjnym, a nawet mogą sądzić, że jest to stratą czasu. Dla mnie jest to bardzo produktywnie spędzony czas. Po pierwsze w takim byciu jestem bardziej świadoma tego, co dzieje się we mnie. Po drugie mogę lepiej zaopiekować to, co we mnie jest oporem, frustracją. Rozwój samoświadomości zawsze jest trafioną inwestycją. Widzę, jak mnie to zmieniło przez lata i ciągle zmienia. Czuję coraz więcej osadzenia w sobie. Jestem zainteresowana życiem. Lubię poznawać i uczyć się. Ciekawi mnie co będzie dalej. Jak wspominałam w poprzednich wpisach stoję na progu kolejnych zmian w moim życiu. Przez pierwsze 22 lata życia mieszkałam w Warszawie, potem przez 31 lat na Pomorzu, głównie w Gdańsku, a niedługo przeprowadzam się na mazowiecką wieś. Od dawna o tym myślałam, ale teraz całą sobą mogę stanąć za tym pragnieniem. Liczę na to, że pozwoli mi to prowadzić styl życia, którego teraz potrzebuję. Chcę mniej pracować psychoterapeutycznie, ale za to więcej angażować się twórczo we własny rozwój. Uczę się pisać ikony. Więcej o tym opowiem następnym razem. Chcę mieć więcej czasu dla siebie na nowe rzeczy. Rozpoczęłam kurs, który ma mnie przygotować do tego, żeby tworzyć ebooki. Potem może będą podkasty lub nawet audiobooki oraz aplikacje na telefon o tematyce rozwojowej. Sama również lubię szkolić się w tej formie. Ciekawe jak będzie…